Pozycjonowanie stron internetowych to jedna z dziedzin, którą każdy chciałby robić sam lub płacić za taką usługę jak najmniej. Niestety domorośli pozycjonerzy często popełniają błędy w pozycjonowaniu, a ich skutki mogą być fatalne.
Przerażająco słaba treść na stronie
Treść na naszej stronie powinna być oryginalna i angażująca. Kierujmy się zasadą “Content is a King”, a nasza strona znajdzie się wysoko w SERP’ach.
Kopiowanie od innych treści na pozycjonowaną stronę
Kopiowanie treści z innych stron nie jest w pozycjonowaniu błędem śmiertelnym. Wpływa jednak negatywnie na ocenę przez Google zarówno Twojej strony jak i strony, z której treść skopiowałeś. Są sytuacje, kiedy jest to bardziej tolerowane, np. w opisach produktów w sklepie. Należy jednak pamiętać, że dopisanie kilku zdań więcej na temat sprzedawanego przez nas produktu zadziała na plus. W dodatkowej treści możesz pokazać użytkownikowi, dlaczego potrzebuje konkretnego produktu. Możesz też zachęcić go do innego działania. W opisie możemy też zaznaczyć, że posiadamy specjalne akcesoria do tego produktu i przemycić linki do nich w treści. Kopiowanie treści, będzie kategorycznym błędem w pozycjonowaniu stron i blogów. W tym wypadku nie musisz wahać się czy cytować, czy nie. W cytowaniu zachowaj umiar. Nie mogą to być fragmenty zajmujące kilkadziesiąt procent Twojego wpisu lub co gorsza cały wpis.
Uboga treść wyglądająca jak szkielet to nic dobrego
Kolejne błędy w pozycjonowaniu dotyczą artykułów, które nie wyczerpują tematu. Unikaj bardzo krótkich wpisów. Jeśli wpis ma mniej niż 2500 zzs (znaków ze spacjami) to pomyśl, czy nie lepiej zrobić z tego infografikę, albo stories. Na pewno przyciągniesz tym więcej uwagi, a Google nie stwierdzi, że Twoje teksty są słabej jakości. Zawsze możesz też dorzucić krótki wpis jako akapit w innym poście. Na pewno doda wartości dłuższemu wpisowi, czy to nowemu, czy jako aktualizacja starszego. Przejrzyj swojego bloga już dziś i sprawdź, czy nie byłoby warto dopisać czegoś do starszych, krótkich wpisów. Może odświeżenie treści na Twojej stronie przyciągnie nowych użytkowników. Na pewno zadziała na plus w ocenie Google.
Toksyczne linki to poważne błędy w pozycjonowaniu strony
Pamiętaj, że w zamierzchłej przeszłości ( to była druga połowa lat 90-tych) liczyły się praktycznie tylko linki. Na ich podstawie powstał Page Rank. Nie zapominaj jednak, że ten algorytm ewoluuje od prawie 30-stu lat. To co było dobre kiedyś, niekoniecznie przejdzie teraz.
Kupowanie linków to zazwyczaj strzał w stopę
Kto z nas nie widział w internecie okazji na zakup “fantastycznej” paczki linków? Powiem to jak najszybciej. Omijaj takie oferty szerokim łukiem jeśli:
- nie jesteś pewny jakości stron i sposobu dodania linka
- nie potrafisz zarządzać linkami zaindeksowanymi przez Google.
Niektórzy pozycjonerzy twierdzą, że każdy link jest dobry, bo liczy się tylko ich ilość. Nic bardziej mylnego, o czym szerzej przeczytasz w następnym akapicie. Tu chciałem Cię tylko uczulić, żebyś nie podążał ślepo za modą na kupowanie ogromnych ilości linków. Słabe linki działają toksycznie na parametry jakościowe strony. Przekłada się to bezpośrednio na spadki pozycji. Może również powodować spowolnienie wzrostu pozycji przy podejmowaniu odpowiednich działań. Wielokrotnie udowodniłem to doświadczalnie zrzekając się dziwnych tworów. Prawdopodobnie pozostawionych przez innych pozycjonerów lub zdobyte niezamierzenie. Duża ilość linków, które zostały dodane w jednym czasie i szybko zniknęły to sygnał dla wyszukiwarki, że chcemy coś osiągnąć nie do końca uczciwie. Na koniec dodam, że kupowanie linków jest jasno wskazane w wytycznych Google, jako praktyka zakazana.
Dodawanie linków byle gdzie to jak wybudowanie domu w strasznej okolicy
Każdy kto zetknie się z SEO usłyszy, że nie ważne jak dobra jest strona to linki zwrotne powodują, że znajdziemy się na wysokich pozycjach. Na pewno wiele osób pomyśli, że linkbuilding to nic trudnego. Okazuje się, że to błąd porównywalny do wdepnięcia w ruchome piaski. Im więcej linków dodasz bez przemyślanego planu i bez sprawdzenia parametrów i jakości domeny na której umieszczamy link. Najbardziej rozpędzeni w słabym linkbuildingu znikną w otchłaniach Google w mgnieniu oka. Niestety nie mam dla takich osób dobrych wieści. Wydobycie go z tej sytuacji to praca niemalże archeologa w Egipcie. Jeśli jednak dalej chcesz dodawać linki sam to mam dla Ciebie dwie rady:
- Sprawdzaj jakość strony, na której chcesz dodać link. Unikaj stron z teściami nielegalnymi i szeroko pojętymi 18+. Nie chcesz też, żeby link do Twojej strony znalazł się na witrynie zawirusowanej.
- Poświęć czas na zapoznanie się z darmowymi narzędziami do oceny witryn internetowych udostępnianymi przez ahrefs.com, majestic.com, moz.com. Ogólna zasada to im wyższe wskaźniki tym lepiej. Wyjątkiem jest tu Spam Score od MOZ.com. Tu szukaj wyników jak najniższych.
Projektowanie strony internetowej pod siebie
Kto z nas nie ma ukrytej chęci popisywania się i zaspokajania własnej dumy? Jeśli Twoja strona ma być skierowana do ludzi to właśnie ich, a nie siebie postaw na pierwszym miejscu. Pomyśl o wymaganiach odbiorców.
SXO – nowość, którą powinieneś rozważyć
Jednym z nowych trendów jest połączenie nurtu SEO i UX. Taką mieszankę nazywamy popularnie SXO. O co tu chodzi? Właśnie o to, że błędem jest projektowanie strony pod siebie. Przykładem może być, np. zrobienie przycisku akcji w kolorze szarym, bo pięknie komponuje się ze stroną. Niestety będzie tylko ładnie wyglądał, ponieważ większość użytkowników nawet go nie zauważy i stracimy konwersję. Żeby nie pozostawić tej zagadki bez rozwiązania dodam, że kolor powinien przyciągać wzrok użytkownika. Jeśli będzie on wystarczająco zachęcony innymi aspektami strony, na pewno podejmie decyzję o zakupie częściej, bo nie zdąży się rozmyślić szukając przycisku zakupu. Z niektórych źródeł dochodzą informacje, że algorytm Google będzie przywiązywał coraz więcej wagi do konwersji na stronie. To kolejny powód, dlaczego warto zgłębić dobre praktyki w tej dziedzinie.
Brak wersji mobilnej lub jej niedopracowanie – kolejne błędy w pozycjonowaniu
Już od dawna mówi się, że Google promuje podejście Mobile First. Wielu z nas dalej jednak ulega pokusie stworzenia strony, która pięknie wygląda otwierana na dużym ekranie komputera. Są branże, takie jak malarstwo, fotografia, czy wideofilmowanie, gdzie moim zdaniem taka forma ma jeszcze sens. (Chociaż tu też proponowałbym zrobienie dwóch oddzielnych stron dla widoku Desktop i Mobile.) W innym wypadku chodzi głównie o przekazanie informacji. Skupmy się na tym, żeby czcionka była odpowiednio duża. Ważne jest też, żeby odległości między elementami umożliwiały swobodne klikanie w linki i przyciski. Ostatnią ważną rzeczą jest nieobciążanie strony mobilnej dużymi grafikami, filmami i animacjami. Niepotrzebnie wydłużają tylko czas ładowania strony osobom korzystającym z internetu komórkowego. Wbrew opiniom niektórych czas ładowania wpływa na pozycję w Google, a na pewno na konwersję. Znudzony czekaniem użytkownik szybko wyjdzie z naszej witryny.
Kardynalne błędy w pozycjonowaniu to zapominanie o robotach indeksujących
Chwytliwe tytuły to nie wszystko. Po pierwsze piszemy dla użytkownika. Piszemy po to, żeby zatrzymać go na stronie lub zachęcić do określonej akcji. Zaraz po tym powinniśmy wziąć pod uwagę Robota Indeksującego Google. Nic nam po świetnych i angażujących treściach, jeśli nikt ich nie znajdzie. Pamiętajmy, żeby przy pisaniu artykułu lub treści na stronie określić ściśle temat i słowa kluczowe. Należy ich używać zgodnie z dobrymi praktykami SEO w tytułach, treści, opisach zdjęć i linkach. Oczywiście pamiętajmy o zachowaniu umiaru. Nadmierne naszpikowanie tekstu słowami kluczowymi może zadziałać negatywnie. Zarówno w odbiorze tekstu przez użytkownika jak i Google lepiej, żeby wyglądał naturalnie.